matthew88 matthew88
96
BLOG

Prawdziwy rachunek sumienia pomocą dla Wałęsy, ale jest nierealny

matthew88 matthew88 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Dzisiejsze potwierdzenie badania grafologicznego wykonanego przez Instytut Schena w Krakowie jednoznacznie potwierdził współpracę Lecha Wałęsy z SB w latach 70 XX w. Reakcja broniącej Wałęsy opozycji oraz samego zainteresowanego jest wiadoma; trzeba przecież do końca brnąć w tę tezę lansowaną przez ostatnie kilkanaście lat, że były prezydent był czysty jak łza. Bo wiadomo może z czasem znajdzie się grupa ludzi, którzy mimo nagonki uwierzą, a będą wieszać psy na badaczach historii. Wałęsa i jego zwolennicy postępują według zasady: ja, superbohater nigdy nic złego nie zrobiłem. Bo superbohaterowie nic złego zrobić nie mogą. Jest to teza mylna, a od dawna wiadomo, że każdy jest człowiekiem i zawsze gdzieś błąd popełni. Całkowite odrzucanie argumentacji grafologów ustami pełnomocnika Wałęsy mec. Widackiego oraz chęć przesłuchania tychże badaczy jest co najmniej absurdem' w ten sposób możemy obrzucać się kontrargumentami od prawa do lewa i tak w nieskończoność. Gdyby zlecić badania niezależnym grafologom czy naukowcom ( w tym także zagranicznym), to założę się, że odpowiedź byłaby ta sama: kłamstwo, a naukowcy prezentują pogląd polityczny, a nie realistyczny, prawdziwy. To droga, która prowadzi byłego prezydenta do nikąd.

Lech Wałęsa w oczach większości Polaków jako polityk jest od dawna na marginesie. Pokazuje to jego wynik wyborczy w 2000 r.  Swoim oporem w ich oczach przekreśla resztki sympatii, które mu okazywali. Oczywiście będzie miał dalej szerokie grono zwolenników (zwłaszcza wśród wyborców PO i N.), ale nie jest to grupa tak liczna, jak kiedyś. Sprawa jego teczki potoczyłaby się jednak inaczej, gdyby Wałęsa publicznie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Przeprosił, powiedział, że popełnił błąd, a to zdarza się każdemu. Wtedy sądzę, że w obliczu tego, że był on głównym liderem pierwszej "S" i stał na jej czele, a także że transformacja pokojowa była także jego zasługą, zapewne mogłoby mu to zostać wybaczone. Niestety uważam, że megalomania byłego prezydenta, jego buta i poczucie wszechwładzy, które przejawiało się w jego poczynaniach w latach 90. sprawiło, że dawno taki krok "rachunkowy" przestał być dla niego opłacalny. Ale z całą pewnością byłby dobry dla polskiej historii i dla tej sprawy, aby zamknąć ją raz na zawsze.

Zgadzam się z posłem Jakubiakiem z Kukiz'15, który stwierdził, że swoją działalnością w latach 80, Wałęsa zmazał swoją działalność (przynajmniej po części). Uważam, że miejsca w światowej historii i polskiej, o co tak chodzi opozycji i samemu zainteresowanemu i o co tak się bardzo boją, nikt nie odbierze. Będzie miał swoje miejsce w podręcznikach i książkach. To jak o nim będą pisali różni ludzie zależy także od samej jego postawy w tym i w tej kwestii. Przez jego opór mogą być opisywane jego kłótnie z IPN-em i Cenckiewiczem, co nie przysporzy zarówno Polsce, jak i jemu samemu pozytywnych recenzji.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka