Jesteśmy już po kolejnym finale Eurowizji. Wystąpił w nim Michał Szpak, który zdobył ostatecznie bardzo dobre 8.miejsce z dorobkiem 229 punktów. Głosami widzów zająłby on 3.lokatę, ale przez słabe, a wręcz bardzo słabe głosowanie jury, polski piosenkarz uzyskał zaledwie 7 punktów wyprzedzając w ogólnej klasyfikacji tylko Niemców. Przyznam, że sam uznawałem przez chwilę Michała za piosenkarza kontrowersyjnego, który daleko w takich konkursach nie zajdzie i nie zdobędzie odpowiedniej pozycji w branży muzycznej, Ale to się zmieniło, bowiem jak usłyszałem piosenki w jego wykonaniu, to uznałem, że ma ładny głos i ciekawy śpiew (choć mam różne gusta muzyczne niekiedy inne niz Szpak) i jeśli zostanie wybrany jako nasz reprezentant na Eurowizję, to ma szansę na sukces. Także przez krótki moment miałem go za ekstrawaganckiego piosenkarza, ale tak było czasami, bowiem każdy wygląda jak chce, a artystę ocenia się przez pryzmat jego działalności. Poza tym jest to bardzo w porządku człowiek. Niemniej jednak został na Konkursie Eurowizji oszukany głównie (podobnie jak wcześniej Donatan i Cleo) przez bzdurne moim zdaniem głosowanie jury.
Ogólnie w mojej ocenie zawsze najbardziej miarodajnym jury także w muzyce są słuchacze i widzowie koncertów. Każdy wykonawca czy zespół ma swoich fanów i na ich opinii polega najbardziej, Fanów jest o wiele tysięcy więcej niż jury, którego składu tak naprawdę dogłębnie nie znamy. Nie wiadomo zatem co to za eksperci i czym się kierują. Chociaż ten ostatni argument można podciągnąć pod kwestię polityki i sympatii bądź antypatii do danego kraju.
Eurowizja, którą znaliśmy kiedyś mocno się zmieniła. Zapanowała niestety mocno osadzona komercja (przykład do dokoptowanie do sładu krajów Australii) i nie jest początkiem kariery dla wielu artystów tak, jak to miało miejsce w przeszłości. Wysyła się teraz często muzyków, którzy w swoich krajach nie są popularni, bowiem ci najwięksi nie zawsze garną się, by na Eurowizję jechać. Dodatkowo dochodzi fakt głosów jury, który sprawia, że często jest to konkurs stronniczy.
Jeśli zatem coś ma się w tym kierunku zmienić to pierwszym krokiem powinnien być powrót do głosów tylko publiczności. I mniej komercji czy pieniędzy, która sprawia, że muzyka nie jest na Eurowizji tak pociągająca, jak w przypadku, gdy słuchamy znanych i lubianych muzyków.
