Sprawa Barbary Blidy w polskim życiu publicznym chyba jeszcze długo nie przycichnie. Po prawie 6 latach od jej śmierci dalej próbuje się w mniejszy lub większy sposób grać tą sprawą. Tym razem oliwy do ognia dolał Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Lipowicz, który skierowała na ręce prok. generalnego A. Seremeta pismo odnośnie nieprawidłowości w prowadzonym w tej sprawie przez prokuraturę śledztwie. Jest to w mojej ocenie bezzasadne i bezsensowne posunięcie prof. Lipowicz z kilku moim zdaniem względów:
Po pierwsze: trudno nie uwierzyć politykom PIS czy Solidarnej Polski, którzy twierdzą, że RPO działa w interesie politycznym i czynnie w tym życiu poprzez takie działania uczestniczy. Tym posunięciem weszła w nie bardzo dobitnie. Jednak samo posunięcie Pani prof. wydaje się mocno spóźnione. Sprawa bowiem toczy się długo, a od czasu, kiedy prof. Lipowicz została RPO (2010 r. ) miała z całą pewnością wiele okazji, aby zwrócić się do odpowiednich organów odnośnie prawidłowości prowadzonego postępowania. Ba, miała sporo czasu od decyzji sądowej na ten krok. Mimo takiej masy czasu tego nie zrobiła, więc jak najbardziej zasadne są podejrzenia, że RPO działa w interesie politycznym. Takim działaniem prof. Lipowicz daje "tlen" i dodatkową motywację do działania tym,którzy chcą postawić J. Kaczyńskiego i Z. Ziobrę przed TS i chcą pokazać, że to cały PIS, prawica stoi za tymi praktykami, które miały ws. Blidy tragiczny finał. Ewidentnie przez takie posunięcia panowie Kalisz, Grupiński ponownie mogą wmawiać społeczeństwu, że winni są po stronie PIS. Taka teza wydaje się jedną z najbardziej prawdopodobnych.
Po drugie: kolejną bezzensownością działania RPO jest według mnie brak uzyskania oczekiwanego rezultatu. Bowiem decyzję o umorzeniu śledztwa w tej kwestii stwierdził sąd, który w kilku innych postępowaniach nie stwierdził przewinień po stronie tych, którzy wg Kalisza rzekomo mają nimi być. A raczej tradycją jest, że nie kwestionuje się wyroków niezawisłych sądów i sąd poza tym raczej nie wraca do czegoś, co zostało już rozpatrzone, a nie ma przesłanek z wielu stron (prócz RPO) mówiących o konieczności ponownego rozpatrzenia tego umorzenia. Nasuwa się refleksja: czy prof. Lipowicz wierzy polskiemu wymiarowi sprawiedliwości i min. Gowinowi?Tym działaniem raczej nie, co wydaje się nadzwyczaj dziwne.
Tak więc podsumowując: o Barbarze Blidzie i TS dla Kaczyńskiego i Ziobry jeszcze długo nie zapomnimy...
